Zobacz 10 odpowiedzi na pytanie: Napisz w co wierzysz w kilku zdaniach . ? Szkoła - zapytaj eksperta (1935) Za odpowiedź niech posłużą nam słowa apostoła Pawła skierowane do chrześcijan w Rzymie. O Bogu napisał on: „Jego niewidzialne przymioty — jego wiekuista moc i Boskość — są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata, gdyż dostrzega się je dzięki temu, co zostało uczynione, tak iż oni są bez wymówki” ( Rzymian 1:20 ). Religia okazywała się nauką sprzeczności. Bóg miał być miłosierny – a każe niewiernych. Bóg miał być łaskawy – a nie pozwala przyjąć innej religii. Bóg miał być dobroduszny – a daje do wyboru tylko dwie opcje: niebo lub piekło. W końcu poczułem, że religia, która miała mnie wyzwolić – tylko mnie ogranicza. Zły obraz Boga wyraża się w sposobie myślenia: Bóg ma plan dla mojego życia, który będzie dla mnie cierpieniem. Takie myślenie funkcjonuje nie tylko u ludzi świeckich, ale i wśród sióstr zakonnych i księży: „Jak pójdę za wolą Bożą, to na pewno trafię do wspólnoty, gdzie będzie okrutny przełożony” albo „Bóg mnie wykończy przez ręce przełożonej”. W realu nikogo nie nawracam, ale tutaj, w Internecie, czasami to robię. Zachęcam do wiary w Boga. Waszego Boga. Prawdziwego. Czy to się nie wyklucza? Albo osobisty, albo obiektywnie istniejący. A jednak nie, nie ma w tym niespójności. Bo wiara jest indywidualna i prywatna, nie można jej rozciągnąć na fakty. Wierzysz, więc masz swój Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki: Teraz jest Pn lut 20, 2023 2:23: Strona główna forum » Wiara » Wierzyć, nie wierzyć?. Strefa czasowa: UTC + 1 1SqvW. Donald Tusk był gwiazdą sobotniej Konwencji Przyszłości, która miała miejsce w Radomiu. Były premier śmiało ruszył z ofensywą przedwyborczą, próbując zjednać ku sobie większą liczbę sympatyków. Nie szczędził przy tym mocnych słów pod adresem partii rządzącej. – Czy można głosować na kłamstwo, złodziejstwo, pogardę, nienawiść? Wierzysz w Boga, nie głosujesz na PiS. To jest proste jak drut – stwierdził Donald Tusk w Radomiu. Na miejscu spotkał ok. 6 tys. działaczy Platformy Obywatelskiej, a całe wydarzenie można było śledzić za pośrednictwem mediów. Były szef RE w czasie swojego wystąpienia omawiał wiele tematów z pewnością drażliwych dla obecnej władzy, kwestię relacji na linii Kościół-Państwo w Polsce. – Ludzie, jeśli ktoś wierzy w Boga i czuje się chrześcijaninem, to może głosować na partię, która ma Mejzę, Kurskiego, w ogóle, o czym my rozmawiamy? Czy można głosować na kłamstwo, złodziejstwo, pogardę, nienawiść? Wierzysz w Boga, nie głosujesz na PiS. To jest proste jak drut – powtarzał Tusk w czasie konwencji. Bez wahania przywołał również konkretne nazwiska. – Ta ekipa, która przecież nie ma zielonego pojęcia, bardzo przepraszam, że będę brutalny. Czy panowie Kaczyński, Rydzyk, Jędraszewski, co oni wiedzą na miłość Boga o macierzyństwie, ojcostwie, rodzinie, seksie, łóżku? Co jest? A chcą urządzać… – zaznaczył. Po chwili poruszył także wątek światopoglądowy. Przewodniczący PO mówił również o zmianach dotyczących aborcji, które przeprowadziła partia rządząca. – Jeśli macie dzieci, wnuki, wiecie co? Tak się zwracam do ojców i dziadków. Jeśli macie tak jak ja córkę, wnuczkę, to nie możecie na miłość Boga głosować na PiS. Oni naprawdę zgotowali piekło kobietom i oni zgotują piekło waszym córkom i wnuczkom – apelował. ZOBACZ RÓWNIEŻ: Władimir Putin upokorzony? Koniecznie zobacz, to nagranie [WIDEO] ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tomasz Lis zaskoczył w kwestii inflacji: 15 proc.? Większość partii chciałaby mieć takie notowania .@donaldtusk na #KonwencjaPrzyszłości: Jeśli ktoś wierzy w Boga czy może głosować na kłamstwo, złodziejstwo i nienawiść?Wierzysz w Boga? Nie głosujesz na PiS. To proste jak drut.— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) July 2, 2022 źródło: Twitter, (Visited 269 times, 1 visits today) Post Views: 380 Wiara w moim życiu wniosła bardzo wiele. Pomogła w najtrudniejszych sytuacjach. Dzięki niej zbliżyłam się do Boga. Przyjęłam Go jako osobistego Pana i Zbawiciela. Dzięki niej należę do Oazy Ruchu Światło-Życie, zaczęłam jeździć na rekolekcje, prowadzić bogatszą więź z Bogiem, nauczyłam się z odwagą mówić o Bogu w środowisku w którym przebywam oraz podczas ewangelizacji. Włączyłam się w życie kościoła jako wspólnoty. Wiara jest dla mnie niesamowitym doznaniem iż Bóg kocha mnie mimo moich upadków i wad. Zobaczyłam czy naprawdę jest wiara. że to nie sam fakt chodzenia do kościoła. Tylko przeżywanie życia z Bogiem także po wyjściu z Eucharystii. Wiele osób mówi "wierze" , "jestem katolikiem" lecz nie oddaje tego własnym życiem i nie chce nic w nim zmienić. Boi się że Bóg im coś pozmienia. Po co wierzyć? To pytanie może wydawać się absurdalne ale wiele osób zadaje to pytanie. Uważają że skoro istnieje cierpienie to Boga nie ma. Tylko to nie Bóg zsyła wojny tylko ludzie się w nich biją. Bóg daje nam kopniaka na opamiętanie ale z troski o nas abyśmy się opamiętali i zmienili. Dał nam wolna wole, ale nie zostawił nas samych. Wiara jest gruntownym podłożem w życiu człowieka bowiem aby człowiek właściwie postępował zgodnie z Bożymi planami i zasadami musi być On na 1 miejscu inaczej tak jak dom bez właściwego podłoża tak i nasze życie się rozsypie. Dziś Ewangelia pyta ciebie i mnie, jak reagujemy, gdy słyszymy rzecz nieprawdopodobną. Gdy Jezus zapewnia nas o rzeczach przedziwnych, ale wypływających z miłości. Czy my Mu wierzymy? A może jest tak, że robimy się osowiali, że wątpimy, że jest nam smutno? Tu przeczytasz dzisiejszą Ewangelię (J 8, 51-59) Komentuje Jan Głąba SJ Kilka dni temu w domu, w którym mieszkam, mieliśmy wspólnotową mszę świętą. Jeden z koncelebrujących braci podszedł do mnie i zapytał, co się dzieje, dlaczego jestem smutny. Odpowiedziałem krótko, że taki czas. On powiedział równie krótko, że skoro taki czas, to on w tym czasie będzie się za mnie modlił. Jezus w Ewangelii mówi Żydom, którzy dopiero co się nawrócili i uwierzyli w Niego, że jeśli wytrwają w Jego nauce, nie zaznają śmierci. Żydzi się dziwią i mówią: przecież Abraham i prorocy pomarli, jak więc Ty możesz nam obiecać, że nie zaznamy śmierci?Wtedy Jezus im odpowiada, że Abraham, kiedy dowiedział się o planie zbawienia, rozradował się. To przeciekawe, bo ten sam Abraham za swojego ziemskiego życia usłyszał od Pana Boga rzecz nieprawdopodobną - i uwierzył. Kiedy Żydzi, którzy tak mocno powołują się na Abrahama, słyszą od Jezusa rzecz nieprawdopodobną, chwytają za kamienie, by Go zgładzić. To dwie skrajne postawy. Dziś Ewangelia pyta ciebie i mnie, jak reagujemy, gdy słyszymy rzecz nieprawdopodobną? Gdy Jezus zapewnia nas o rzeczach przedziwnych, ale wypływających z miłości? Czy my Mu wierzymy? A może jest tak, że robimy się osowiali, że wątpimy, że jest nam smutno? Jeśli tak, wtedy warto modlić się i prosić o modlitwę innych. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. zapytał(a) o 13:17 Dlaczego wierzysz/nie wierzysz w Boga? Odpowiedzi majvv odpowiedział(a) o 13:40 Wierzę, ponieważ gdy się poszuka, jest naprawdę wiele dowodów na Jego istnienie, a ja sama doświadczyłam i czytałam o cudach, które mogły pochodzić tylko od Niego. EKSPERTpiotrżar odpowiedział(a) o 15:12 Ponieważ przekonałem się że istnieje , jest wszędzie wokół nas pełno dowodów na Jego istnienie"Jego niewidzialne przymioty — jego wiekuista moc i Boskość — są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata, gdyż dostrzega się je dzięki temu, co zostało uczynione, tak iż oni są bez wymówki” (Rzymian 1:20). Jak wynika z tej wypowiedzi, o Stwórcy wymownie świadczą Jego dzieła. Mea101 odpowiedział(a) o 13:25 Nie wierzę za bardzo, bo ogólnie kto stworzył Boga Wierzę, bo wiara w Boga była, jest i będzie przekazana z pokolenia na pokolenie od początku powstania całego świata. Ja tez doświadczyłam kilku wydarzeń, w których Bóg mi bardzo pomógł i dlatego w niego wierzę. Świat się przecież sam nie stworzył. Ludzie sami z siebie się nie zrodzili. Coś musiało być na początku - czyli Pan Bóg - żeby to wszystko stworzyć. A kto nie wierzy i chce dowodów na Jego istnienie to nie jest tak, że wpisze się w internet "dowody na istnienie Boga" i wyskoczy konkretna odpowiedź :D Nie wierzę, ponieważ nie znalazłem dobrych powodów, aby dać wiarę istnieniu tego czy innego boga blocked odpowiedział(a) o 08:12 Pozwól, że wyjaśnię na przykładzie. Wyobraź sobie, że ktoś przykłada Ci pistolet do głowy i każe Ci uwierzyć w wróżkę Zębuszkę. Jeśli nie uwierzysz, strzeli. Bardzo starasz się w nią uwierzyć, udaje Ci się? Mi nie. Czy wiara jest całkowicie zależna od człowieka? Bóg jest dla mnie równie prawdziwy, co ta wróżka Zębuszka. Ludzie często tłumaczą sobie rzeczy, których nie są w stanie zrozumieć Bogiem, czy innymi bóstwami, zjawiskami paranormalnymi. Mój umysł jednak odrzuca tę możliwość. To czy jakieś zasady w tej wierze mi się podobają, czy nie, nie ma tutaj znaczenia. Religia jest tak strasznie zależna od miejsca urodzenia i jest ich tak wiele, że szansa na to, że akurat ta konkretna wersja tego konkretnego boga jest prawdziwa, jest minimalna. No bo jaka jest szansa, że akurat ten konkretny bóg, którego wyznajesz tylko dlatego, że urodziłeś się w Polsce, a nie w Arabii Saudyjskiej, jest prawdziwy? No minimalna. Każda religia ma swoje "dowody", wszystkie o kant stołu czy Allah są dla mnie takimi samymi bogami, jak Zeus czy Neptun. To mitologia, stworzona przez ludzi tysiące lat temu, gdy nie umieli wyjaśnić pewnych zjawisk przyrodniczych i przy okazji ogarnąć ludzi, żeby się jakoś względnie zachowywali, a potem zaczęło się ciągnąć dzięki kapłanom, którzy znaleźli w tym możliwość kontroli tłumów. Dziwi mnie właściwie, że w XXI wieku ludzie w ogóle potrzebują takich pomocy. McBuldoG odpowiedział(a) o 13:31 Po 1. brak dowodów, po 2. nie chce mi się i nawet gdyby był nie modliłbym się bo mi by się nie chciało. A po 3. jestem bardziej neutralny. Nie wierzę, bo nie ma dowodów na jego istnienie, a wizje świata wg religii są dla mnie tym samym czym mitologie blocked odpowiedział(a) o 13:22 Bo nie czuje takiej potrzeby nie jest mi potrzebna wiara w boga w moim życiu Ponieważ nie istnieje. "Bóg" to antropomorfizacja naturalnych zjawisk występujących w przyrodzie i biologii i tak to sobie ludzie tym tłumaczyli i tłumaczą, bo wcześniej nie mieli dostępu do wiedzy i tak z pokolenia na pokolenie pojawiła się postać "Boga" - wymyślonego tworu. blocked odpowiedział(a) o 14:03 Nie wierze, bo widze że nie jest tu potrzebny, nie pasuje do struktury rzeczywostosci w ktorej zyjemy, nigdzie nie ma potencjalnego odbicia jego obecnosci, gdyby istniał, bylby intruzem blocked odpowiedział(a) o 22:41 Osobiście nie wierzę ponieważ uważam, że wiara w te czy każdą inną religię jest po prostu idiotyczna. Jak można wierzyć w to, że dziecko urodziło się z dziewicy w XXI wieku znając podstawy biologii człowieka. N!k0L@ odpowiedział(a) o 07:23 Nie wierzę bo lepiej żyje mi się bez tej wiary. nie mam z nią dobrych doświadczeń i lepiej dla mojej psychiki jeśli nie angażuje się w to Autumnus odpowiedział(a) o 08:14 Nie wierzę, bo mnie religia nie przekonuje. W dodatku nie mam potrzeby w niego wierzyć. Nie wierzę, bo nie ma dowodów na jego istnienie MyDragon odpowiedział(a) o 14:35 Bo nie potrzebuję religii w moim życiu. Yuina odpowiedział(a) o 08:23 Nie wierzę, ponieważ nie ma dowodów na jego/jej/ich istnienie. A nawet jeśli ktoś jakieś "dowody" podaje to są już one obalone przez naukę. Na dodatek nie mam zamiaru wierzyć w jakieś bajki, bo tak xD Nie wierzę bo powstanie ludzkości jest poparte nauką, nie jest możliwe (moim zdaniem) że Maria zaszła w ciąże będąc dziewicą, wiele razy kiedyś się modliłam do Boga ale nigdy nie był przy mnie jak potrzebowałam pomocy blocked odpowiedział(a) o 14:26 Nie tyle co wierzę ale wiem, że istnieje i jestem tego pewna. do wszystkich ktorzy pisza ze nie wierza bo nie ma dowodow: NA TYM GLOWNIE POLEGA WIARA, ZEBY WIERZYC. Zawsze warto w coś wierzyć bo życie nie trwa wiecznie blocked odpowiedział(a) o 08:48 Nie wierzę, bo nie mam dowodów. W skrócie:wierzę, prosiłem go, to często mi pomagał, ze 2 lata temu gdy nie wierzyłem w niego nawet w 50% nie miałem tego (nie otrzymywałem takiej pomocy jak teraz) a wierzę teraz mocno w niego, ale też troszkę inaczej wierzę niż mówią księża itp Pojęcie Boga z perspektywy chrześcijańskiej jest dla mnie zwyczajnie nieprzekonywujące, a w szczególności jego wyobrażenie jako istoty obdarzonej nieskończoną miłością względem ludzi. Ponadto zakładam, że wszystko we wszechświecie jest dziełem niepodlegającego niczemu przypadku w odróżnieniu od osób, które upatrują się w swoim istnieniu jakiejś przyczyny bądź za prawdopodobne (lub pewne) biorą to, że wszelkie zdarzenia cechuje nieprzypadkowość, za którą stoi właśnie ,,bóg''.Nie wyznaję wiary w żadnego boga / boskiego bytu, ale nie wykluczam istnienia czegoś, co ujęłabym określeniem transcendentalnej siły wyższej o mocy sprawczej, co jednak w gruncie rzeczy niczego nie zmienia w moim życiu. Nie wierzę, bo nie ma dowodów, że Bóg istnieje TYLKO MOJE ZDANIE. Ja aktualnie nie wierze w tego Boga. Dlatego że dla mnie to wszystko jest zakłamane i tak na prawdę bóg nie był do końca dobry. Często słucham rożny rzeczy na takie tematy i mam już swoje zdanie. Przykładem jest chociaż historia Adama i Ewy. Tak jak na religii nas uczą: byli w raju szatan / diabeł czy ktoś tam ich skusił do zjedzenia jabłka i zostali wyrzuceni z raju. A tutaj moja interpretacja: Ten „szatan” to symbol wiedzy. Bóg nie chciał by się uczyli ale by byli mu posłuszni że tak ujmę. Ewa zjadła jabłko czyli zaczęła się uczyć, rozumieć, rozwijać. Przez to bóg ich wyrzucił z raju. Często też się zastanawiam nad tym że jest wielu bogów tak? To skąd wiemy czy wierzymy w tego prawdziwego? Więc moim zdanie ten bóg jest zakłamany a biblia była i jest cały czas zmieniana. A na Boga nie ma nawet dowodów wszystko opiera się na wierze. Prędzej wierze w duchy, zjawy, demony, szatany. Może dlatego że widziałam już duchy nie raz. Wiec to moje zdanie. TvT sorki że się rozpisałam. SALIGIA odpowiedział(a) o 21:07 Wierzę, ponieważ jest moją kotwicą w świecie pozbawionym steru. Nic mądrzejszego ani jaśniejszego nie umiem napisać. Swego czasu się odsunęłam i żyłam próbując udowodnić nowo obrany światopogląd (od początku aż do połowy okresu dojrzewania, byłam katoliczką, wróciłam w drugiej połowie tamtego roku), który okazał się w lwiej części błędny. Teraz mój wybór jest inny. Hmmm... jest to raczej przyczyna tego, że zostałam wychowana w ateistycznej rodzinie, a moja część mózgu odpowiadająca za wiarę nie była wystarczająco rozwinięta, więc jest to kwestia rodziny w jakiej się urodziłam i biologii. blocked odpowiedział(a) o 13:19 Nie wierzę bo nie mam dowodów na jego istnienie. filip20k odpowiedział(a) o 13:24 Nie obchodzi mnie czy sa dowody na istnieniereligia to cos wiecej niz tylko wiara w boga, religia to system wartosci ktory wywodzi sie z przekonania ze sa na tym swiecie sprawy cenniejsze niz nasze zycie doczesne, za ktore warto jest istniec i dazyc do samodoskonalenia sie. bog to istota doskonala od ktorej pochodzi wszystko co dobre, jego nieodgadnione plany moga sie wydawac okrutne dla czlowieka, ale daja wierze Ja niewiem czy wierzę czy nie. Mam często taki dylemat. Czuję, że Bóg mi nie jest potrzebny, ale podświadomość mi mówi, że może lepiej wierzyć. Albo to dlatego, że poprostu zostałam wychowana w religijnej rodzinie... Nie wierzę bo nie mam żadnych dowodów że on istniał, jedynie tyle że ludzie mówią że jest Bóg, ale ja tam w to nie uwierzę do puki nie zobaczę dobrego dowodu. Wierzę, bo tak czuję, tak mi podpowiada serce. Poza tym jak by były dowody, to by nie była wiara, tylko wiedza. blocked odpowiedział(a) o 09:33 Wierze, ale nie umiem określić czemu Jak się modliłam to to dzialalo Ja wierzę w Boga, może dlatego, że osoby mi bliskie w niego wierzą i po prostu dziwnie bym się czuła gdybym ja w niego nie wierzyła. Ale jakoś nie jestem najbardziej ,,święta". Dianxia odpowiedział(a) o 10:33 Wierzę, bo przynosi to jakiś spokój duszy - zostałam tak wychowana i to zawsze jakiś komfort. :]Dodatkowo, fajnie by było jakby istniała jakaś siła, która wie wszystko i ma władzę nade wszystko - takie trochę fantasty. Życie sobie urozmaicam lolNie podpisuje się jakoś mocno pod wiarę chrześcijańską, bo ogólnie to w jaki sposób przekazywane są informację o wierze w Kościele jest czymś, czego znieść nie mogę. Ale w Boga, jakiegoś, wierzę :] Kamiis odpowiedział(a) o 10:47 Wierzę ponieważ zostałam wychowana w katolickiej rodzinie ¯\_(ツ)_/¯ Zwyczajnie wierzenie w któregokolwiek Boga jest nieracjonalne. Wiara to kwestia wiary, nie faktów, a religia jest przydatnym zbiorem zasad i postępowań, jeśli ktoś potrzebuje takiego ukierunkowania/poczucia przynależności Zawsze tak byłam uczona to jakoś się tak utrzymało😊ps. znawcy zwierząt proszę wejdźcie na moje nowe pytanie WAŻNE alene odpowiedział(a) o 17:35 Nie wierzę, bo po prostu tego nie czuję. Nigdy nic mnie nie przekonało, że jakikolwiek bóg istnieje. Nie wierze w boga jest tyle bogów na swiecie i dla mnie to jest poprostu bajka Nie wierzę, ponieważ ten temat mnie zwyczajnie nie nie jest mi w życiu potrzebna. Wierze, nie wiem czemu od zawsze wierzyłem, może dla tego, że jest dużo dowodów na istnienie Boga wystarczy tylko dobrze poszukać. Wierzę po to żeby mieć pewność że gdy umrę to zostanie to docenione i przy okazji mam jakiś cel. Większość chrześcijańskich poglądów jest dobrych więc jest to najlepszy wybór - co prawda jest parę sprzecznych kwestii lecz nie biorę tego pod uwagę i tworzę wiarę lekko na swoich zasadach które są dobre dla to w co wierzę okaże się iluziją to po prostu umrę i nic po śmierci nie będzie a tak to mam jakiś cel Brower odpowiedział(a) o 10:24 Bokszoló odpowiedział(a) o 12:04 Wierze ponieważ przeważnie jak o coś się modlę to się spełnia Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub zapytał(a) o 20:02 Pytanie do wszystkich - czy wierzysz w boga i dlaczego? Odpowiedz czy wierzysz, jaką religię wyznajesz (i czy w ogóle) i dlaczego (wypisz tyle argumentów ile się da).Oczywiście będzie nagroda za najlepsze dozwolone. To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Sheina odpowiedział(a) o 17:56: Nie wierzę w boga, jestem wierzę z wielu powodów, pozwolę sobie przytoczyć najważniejsze z nich:- nie ma i do tej pory nie przedstawiono żadnego dowodu na istnienie jakichkolwiek istot nadnaturalnych, ani tym bardziej boga, jednymi słowy liczba dowodów wynosi - mitologia biblijna, Koran, wedy to jedynie fantastyczne opowieści przeczące same sobie w każdym możliwym calu. Istnieje nawet grafika przedstawiająca ilość sprzeczności występujących w tej święte księgi nie są dowodami na istnienie żadnego boga, gdyż nie wiadomo nawet czy zostały napisane przez osoby którym przypisuje się autorstwo, a nawet jeśli byliby autorami, nie da się zweryfikować czy zostały "natchnione" przez jakąś nadnaturalną istotę;- Ilość religii występujących obecnie na świecie wskazuje że coś jest nie tak i gdyby istniał jakiś "bóg", to z pewnością wiadome by było jaki bóg i w jaki konkretny sposób należy mu oddawać cześć (bądź też nie);- bóg chrześcijański to sadysta, potwór, homofob, wykazujący się totalnym brakiem wiedzy jaką posiada człowiek w XXI wieku, udowodnił to w swojej książce a mianowicie w biblii, zezwalając na zabijanie czarownic (kimkolwiek one są i dlaczego dotyczy to tylko kobiet?), dyskryminując kobiety mające okres, przykazując brać śluby ze swoimi chrześcijańskimi sprawcami-gwalcicielami, nienawidzący homoseksualistów, mimo że sam ich stworzył, wyganiając "demony" w świnie i twierdząc że to choroby, zabijając niewinne dzieci i całe rzesze niewinnych ludzi "bo tak". Oprócz tego cały stek bajek, np: Jonasz w brzuchu ryby, Samson posiadający niezwykłą moc dzięki swoim włosom, tysiące zwierząt upchniętych w jednej Arce(razem z bezkręgowcami i wszystkimi innymi, nierealne); - nauka przeczy istnieniu boga, np: w biblii nietoperz jest określony jako ptak, a Ziemie jest płaska, ponadto na podstawie ewolucji Adam i Ewa musieli pochodzić od wspólnego przodka człowieka i małpy, a w m. biblijnej zostali stworzeni przez pstryknięcie palcem, dodatkowy stek bzdur jak stworzenie roślin przed stworzeniem slonca;- nie mam zamiaru i nie będę się nikomu kłaniać i bać się żadnej niewidzialnej istoty, w dodatku nie jest niczemu winna ani tym bardziej nie sądzę aby istniało coś takiego jak grzech, grzech pierworodny i wolna wola, jest to po prostu jeden z elementów wymyślonych przez religie ;- jeśli Jezus, Mahomet i inni istnieli, to co z tego? Nie ma dowodów na to, że byli bogami/prorokami i tym bardziej nie musieli nimi być, poza tym mogliby przybić piątkę Satya Saibabie który jest bogiem i ma miliony wyznawców twierdzących, że na WŁASNE OCZY widzieli cuda jakie on czynił. Nie ma 100% dowodów na to że Jezus w ogóle istniał;- nie ma czegoś takiego jak cuda;- nie ma czegoś takiego jak opętania ;- modlitwy i inne cudowne obrzędy nie dzialają;- nie ma czegoś takiego jak dusza, nasza świadomość zaczyna się i kończy w naszym mózgu; gdy jest uszkodzony świadomość jest uszkodzona;- jeśli bog byłby wszechmogący i wszechwiedzący, to nie byłoby cierpienia na świecie - jeśli bog go nie likwiduje to znaczy że go nie ma, jeśli nie może czegoś zrobić to nie jest wszechmogący lub po prostu nie istnieje;- ludzie wierzą głównie ze strachu przed pieklem, religia czy wiara bez strachu nie ma racji bytu;ITP, ITD (mogłabym jeszcze pisać długo, ale sądzę że przedstawiłam najważniejsze powody). Odpowiedzi rw74 odpowiedział(a) o 23:03 Nie znam żadnych wiarygodnych przesłanek, które mogłyby wskazywać na istnienie jakiegokolwiek boga. blocked odpowiedział(a) o 20:18 Jak już wiesz, ja nie wierzę w jakiegoś tam bożka, ponieważ:-tyle jest tych wszystkich religii, to nie mam powodu, by być akurat chrześcijanką-to są bzdury wyssane z palca-biblia to zwykła książka napisana przez jakiegoś debila, który nie przeczytał dzieła po napisaniu, tylko zostawił całą opowieść pozbawioną jakiejkolwiek logiki-ja tak to odbieram, wszystkie te rzeczy brzmią absurdalnie-ten cały bóg dał ludziom wolną wolę, a potem straszy ich piekłem-czy to nie brzmi bezsensownie? To postać wymyślona do straszenia ludzi, aby byli święci-jeśli bóg jest miłosierny i kocha ludzi bezwarunkowo... To dlaczego uznaje jedynie miłość między kobietą a mężczyzną, a jak tylko będzie inaczej, to pozostaje tylko piekło? Dlaczego miałabym kochać kogoś, kto nazywa mnie chorą i rezygnować z całego życia dla postaci fikcyjnej?-nie jestem pewna, czy wyznacznikiem dobroci są modły przed sraniem, chodzenie do sekty co niedzielę, wyznawanie grzechów księdzu czy niejedzenie mięcha w wyznaczone dni-chrześcijanie sami twierdzą, żeby traktować biblię "symbolicznie". Słyszycie, jak to brzmi?-nie ma żadnych dowodów na istnienie boga-biblia się nie liczy-boga nie widzę, nie słyszę, nie czuję, czyli to znaczy, że go nie ma khoaiTây odpowiedział(a) o 21:16 Wierzę w stwórcę, ale nie przeczę tym wszystkim nie dyskryminuje nikogo, że wyznaję inną wiarę, czy to jego sprawa. Czlap. odpowiedział(a) o 21:28 Nic mnie nie przekonuję do wiary w niego, jak i brak jego istnienia. Nie. Bo mi to niepotrzebne. blocked odpowiedział(a) o 20:08 Wiara w Boga to zagadnienie przestarzałe. Teraz Bóg jest na youtubie, każdy go może (Uwaga, one są tak brzydkie że to urąga do nazwy sztuki współczesnej. Ale to drobiazg.) Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

napisz dlaczego wierzysz w boga